tag:blogger.com,1999:blog-1260050795926396166.post7312880571653021254..comments2023-04-03T12:57:25.352+02:00Comments on Myśli NaStyku Kultur: Na kogo liczy władza?Piotr Kowzanhttp://www.blogger.com/profile/08811677228706755439noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-1260050795926396166.post-70263992166607037012007-03-21T12:46:00.000+01:002007-03-21T12:46:00.000+01:00Mam nadzieję, że ten ostatni tekst Dorna "kto nie ...Mam nadzieję, że ten ostatni tekst Dorna "kto nie jest z nami, ten i tak jest z nami, tylko jeszcze o tym nie wie" ma związek tylko z planami modernizacyjnymi. I wtedy mógłby znaczyć, że władza próbuje znaleźć ideę uniwersalną, której realizacja będzie w interesie wszystkich. Mam nadzieję, że nie sprowadzi się to do np. nie zajmujmy się wykluczeniem społecznym, czy łamaniem praw, bo jak w Polsce będzie lepiej, to nawet ofiarom będzie lżej. Problem w tym, że modernizacja typu: więcej mostów, więcej elektrowni, więcej dróg była wystarczająca kilkadziesiąt lat temu. Modernizacja raczej nie zapewni zgody w czasach, gdy padają pytania JAKA MODERNIZACJA. Zwulgaryzowana wersja projektu jednoczącego mogłaby brzmieć: nie ważne na co przeznaczymy środki europejskie, ważne żebyśmy je wchłonęli. Zabawne jest to, że tę drugą łatwiej przełknąć, bo daje szansę że na lokalnym poziomie łatwiej będzie odpowiadać sobie na pytanie jakiej modernizacji chcemy.<BR/><BR/><BR/>A obecny doktor powiedział "nie wiem" być może dlatego, że on odnosił swoją analizę (więcej tu: http://changeandresistance.blogspot.com/2007/02/reproduction-empowerment-and-external.html )do sytuacji na uniwersytecie w ogóle, a słuchacze oczekiwali czegoś o Uniwersytecie Gdańskim. Dla słuchaczy sytuacja była częścią rzeczywistości, nad którą można mieć kontrolę, a dla broniącego się jest częścią ponadnarodowego (nie)porządku. Tak mi się wydaje. To fajny przykład na to jak wyniki krytyki wpływają na gotowość do działania.Piotr Kowzanhttps://www.blogger.com/profile/08811677228706755439noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1260050795926396166.post-11292682461109583552007-03-19T14:07:00.000+01:002007-03-19T14:07:00.000+01:00Oczywiście, że krytyka to tylko wstęp. Bo samą ref...Oczywiście, że krytyka to tylko wstęp. Bo samą refleksję, czy też samą ocenę sytuacji można, mówiąc wprost, o kant d... potłuc. Dosyć niedawno byłem na obronie dr, gdzie doktorant dokonał rozbudowanej negatywnej oceny stosunku uniwersytetu jako instytucji do studentów zaocznych i zapytany o to, co można zrobić, by to zmienić, odpowiedział "nie wiem". To jest pułapka krytyki, która może się sprowadzić , obrazując to nowoczesną technologią, do "gadu gadu".<BR/><BR/>Oddzielanie studentów PG od studentek UG może wyrastać z podobnego przerażenia, jakie wyraża Dorn- konserwatywnie nastawieni do sprawdzonych metod i namacalnych osiągnięć inżynierowie mogą zacząć szukać nowych rozwiązań i wyjść poza tradycję, kuszeni urokiem pięknych studentek. A z ich "mariażu" mogłaby wyniknąć nowa jakość, zachęcająca do dyskusji i współpracy. <BR/><BR/>Dorn ma świadomość, że świat nie jest jednorodny i jedynie słuszne rozwiązanie to bzdura, bo sam jest humanistą. Ma jednak ciągoty inżynieryjne i chciałby wespół z kolegami zbudować spójny system społeczny, w którym wybrakowane, wychodzące przed szereg elementy, które może i nowoczesne, ale nie dające się uruchomić ze starą, dobrą resztą, skazane będą na unicestwienie albo izolacje. I w tej kwestii PiS powiela błędy beton-komunistycznego przeciwnika, który obecnie urósł do rangi beton- nauczyciela :)<BR/><BR/>A jego ostatni tekst: "kto nie jest z nami, ten i tak jest z nami, tylko jeszcze o tym nie wie" mnie osobiście przeraził. Bo nie ma mowy o byciu wrogiem, o ścieraniu poglądów, a jedynie o wariatach, których trzeba wyleczyć z innej, idiotycznej wizji... tak jak pedałów, lesby, pedofili i innych ateuszy.GDShttps://www.blogger.com/profile/17575324932896033122noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1260050795926396166.post-25973089447348467862007-03-19T13:36:00.000+01:002007-03-19T13:36:00.000+01:00Coś jest w tym, co Dorn twierdzi, tzn. mam takie n...Coś jest w tym, co Dorn twierdzi, tzn. mam takie niejasne przeczucie, że podczas różnego typu demonstracji pro-demokratycznych (takie umowne, zbiorcze określenie na to na czym bywam lub chcę bywać) policja w Gdańsku oddziela studentki UG od studentów PG! Z drugiej strony, tzw. mody chyba nie są obce ani (przyszłym) magistrom, ani (przyszłym) inżynierom (patrz: nadreprezentacja studentów politechniki w Hamburgu wśród 'lotników' z 11.09.2001) i to właśnie na modę jako 'podążanie za' liczy premier.<BR/><BR/>Chyba zasadnicza różnica w myśleniu ludzi z PG i UG może polegać na podejściu do modernizacji np. ci, którzy nie chcą elektrowni atomowych twierdzą, że bezpieczeństwo energetyczne można uzyskać w inny sposób (redukcja zapotrzebowania + odnawialna energia), choć NIKT TAK WCZEŚNIEJ NIE ROBIŁ. Po przeciwnej stronie stoją ci, którzy twierdzą, że powinniśmy rozwiązać tylko problem ilości energii i trzeba NAŚLADOWAĆ w tym jakieś kraje, którym to się udało. Czyli można powiedzieć, że jest to różnica w myśleniu o przyszłości - projektowanie zmian vs. ektrapolacja.<BR/><BR/>Oczywiście obie grupy nie są tak spójne w myśleniu. Zapotrzebowanie na algorytmy rośnie na UG wraz z przestawianiem się na tzw. prorynkowość, czyli uzawodowieniem studiów. Z drugiej strony na PG jest informatyka jako dość świeża i 'prostpołeczna' nauka. Warto zauważyć, że w momencie, gdy inżynierskie wyobrażenia na temat tego co możliwe i najłatwiejsze zderzają się z potrzebami dezajnera (np. ale ten kaloryfer ma przypominać słonia) granice tego co oczywiste przesuwają się.<BR/><BR/>UG bez PG istnieć jednak nie może. To znaczy, nie chciałbym aby wizje przyszłości pozbawione zostały możliwości wdrożenia. Nie jestem pewien czy sama krytyka wystarczy, aby przetrwać... Czy nie trzeba będzie coraz częściej 'dotykać realności' i wspólnie, raz na jakiś czas, coś nieoczywistego wybudować :)Piotr Kowzanhttps://www.blogger.com/profile/08811677228706755439noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1260050795926396166.post-73707403277794442372007-03-18T20:31:00.000+01:002007-03-18T20:31:00.000+01:00Jak widać do zrealizowania jedynie słusznej wizji ...Jak widać do zrealizowania jedynie słusznej wizji państwa pomocni są ci, którzy często funkcjonują zgodnie z określonymi algorytmami i rzadko wychodzą swoją myślą poza doświadczenie tu i teraz konkretnych śrubek, rusztowań itp.<BR/><BR/>Jak widać największym wrogiem projektu IV RP jest krytyczne myślenie i konstruowanie innych niż "najprostsze i najlepsze" wizji przyszłości.<BR/><BR/>Zatem krytyka naszą bronią!GDShttps://www.blogger.com/profile/17575324932896033122noreply@blogger.com