12 marca 2009

Brudna robota, nasza robota

Interesujące wykłady. Pierwszy pokazuje jak zmieniało się myślenie o pracy i społeczeństwie człowieka, który prowadził program telewizyjny o brudnej robocie (ang. dirty jobs). Pokazuje, że we współczesnym społeczeństwie mamy problemy z pokazywaniem pracy i z myśleniem o pracy. Przede wszystkim będąc obciążeni wzorami narzuconymi przez dyskursy, często wartościujemy ludzi w zależności od tego, czym się zajmują. Myślę, że brak szacunku do ludzi pracy widać mocno w Polsce. Z czymś zupełnie przeciwnym mamy do czynienia w krajach skandynawskich, gdzie telewizja pokazuje, że praca nie musi zabijać ani boleć i zmieniać świat jest łatwo. Chociaż we wszystkich krajach "radosnego konsumpcjonizmu" media koncentrują uwagę na ludziach, którzy uszli konieczności pracy (z bogatych robiąc celebrytów, biednych - kryminalizując lub medykalizując).




Drugi wykład jest problematyczny, ale inspirujący. Na pytanie co przeszkadza nam robić właściwe rzeczy we właściwym momencie we właściwy sposób w zasadzie odpowiada, że źle opisane zasady / stanowiska pracy. Pojawia się tu pewnien międzykulturowy problem: wykład jest amerykański, przykłady opisu stanowisk pracy ze społeczeństwa, które przeszło modernizację. Gdy ludzie pochodzący z krajów zmodernizowanych mówią, że nie wszystko da się zmierzyć, zbyt szybko chyba odpuszczamy sobie mierzenie czegokolwiek. Podeprę się tu najgorszym w nauce doświadczeniem, bo własnym. Sprzątając w Danii czułem wielką ulgę, gdy dostawałem mega-szczegółowy opis czynności jakie mam wykonywać wraz z ich częstotliwością. To wielka pomoc w pracy. Nie trzeba myśleć wtedy CO robić, a można skoncentrować się na tym JAK robić. Dlatego wykład ten wydaje mi się dziwny - z moim zdaniem błędnych przesłanek wyprowadza moim zdaniem prawidłowe wnioski. Zawodzi i logika klasyczna i wewnętrzna logika tego co moje.



Zobrazowaniem konsekwencji postawy przyjętej na podstawie tego wykładu jest komediowy program korporacji Comedy Central - The Daily Show z dnia 12 marca, w którym prowadzący zamiast "puszczania bąków i robienia głupich min" ściera się w straszliwej debacie na temat podstaw etyki dziennikarskiej z prezenterem rozrywkowego programu o finansach.

1 komentarz:

Unknown pisze...

Nasz stosunek do pracy to pokłosie kompleksów i stygmatyzacji sięgającej czasów prl, gdzie zamiast etosu pracy mieliśmy powszechny etos kombinowania