Oto taka sobie impresjonistyczna notka z Katalonii:
Ruszył mnie nastój świąteczny i postanowiłam przygotować moim współlokatorom tradycyjną sałatkę z majonezem. No i co się okazało?? Nie mogę znaleźć majonezu który by mi smakował!!Te które testowałam mają strasznie mdły smak!!Ale spisek kryje się w fakcie, że także majonez firmy międzynarodowej jest taki sam jak reszta!Oto przejaw wielokulturowości - niby to samo, ta sama firma, a jednak coś innego! Ale gdzie ta "kojąca" homogeniczność globalizacji kiedy przydatna??? :P
Cóż sałatka będzie może smakować moim native-współlokatorom :P oni musieli się już przyzwyczaić!! :)
Ruszył mnie nastój świąteczny i postanowiłam przygotować moim współlokatorom tradycyjną sałatkę z majonezem. No i co się okazało?? Nie mogę znaleźć majonezu który by mi smakował!!Te które testowałam mają strasznie mdły smak!!Ale spisek kryje się w fakcie, że także majonez firmy międzynarodowej jest taki sam jak reszta!Oto przejaw wielokulturowości - niby to samo, ta sama firma, a jednak coś innego! Ale gdzie ta "kojąca" homogeniczność globalizacji kiedy przydatna??? :P
Cóż sałatka będzie może smakować moim native-współlokatorom :P oni musieli się już przyzwyczaić!! :)
1 komentarz:
A wiesz, że nawet zupki chinskie są inne w zależności od kraju? Niby pochodzą z tego samego miejsca i od tego samego producenta, ale w Szwecji i w Danii przepis na opakowaniu podaje, żeby je gotować a potem odlać wodę :) bo przecież tam się zup nie jada :)) na szczęście "działa" też jak się zrobi "normalnie" ;)))))
Prześlij komentarz